
Emlyn
Kobieta, której grzyby podwędziłem w trakcie Wielkiego Grzybobrania.
Wsparła ręce na biodrach i uśmiechnęła się chytrze. - Widzę was, już mi nie uciekniecie - powiedziała śpiewnym tonem, ogarniając wzrokiem całą podać mchu. - Dwa, trzy... Sześć... Siedem... Ukucnęła i zaczęła zbierać grzyby, ostrożnie ucinając nóżki tuż przy samym mchu. Gdy zebrała siódmy, rozejrzała się uważnie. - Tylko siódemeczka? A gdzie wasi braciszkowie i siostrzyczki? Jej bystre spojrzenie padło w końcu trzy kolejne brązowiutkie, lśniące wilgocią kapelusze. - Ach, już do was idę, kochane.
Misje: